środa, 11 lutego 2015

Solilokwium z Nowym Jorkiem w tle

- Właśnie obejrzałem fenomenalny Cruising, któremu jakiś złamas dał polski tytuł Zadanie specjalne...
- Pacino!
- Pacino. Ach, żyć w latach 80. w Nowym Jorku!
- Karaluchy, wszędzie karaluchy...
- Cicho! Żyć w latach 80. w NY, gnieździe rozpusty! Spuścić wreszcie ze smyczy tę wewnętrzną dziwkę, kurwę, szmatę! Na full! Każdego wieczoru wbijać się w obcisłą, czarną skórę, nurzać w wyuzdanym najtlajfie, co to go w mojej zapyziałej mieścinie nie ma...
- I zejść na AIDS przed nastaniem 90's...
- To by nie było takie złe - ominąć erę muzycznego badziewia, tych wszystkich gównianych girls- i boysbandów...
- Grunge'u, Pearl Jamu i Nirvany...
- Milcz! Ach, jeans, papierosy, poppersy. MAKIJAŻ!
- Wąsy!
- Wyjdź.
- Ekhem...
- Co?! My już na wizji jesteśmy?


Dobry wieczór państwu! <olśniewający uśmiech>
Dziś miał się tu znaleźć tekst, będący odpowiedzią na artykuł Małgorzaty Terlikowskiej, ale samo państwo rozumie, że w stanie takiego pobudzenia nic z tego nie będzie.
Wobec tego ograniczymy się jedynie do zamieszczenia dwóch teledysków w klimacie.
Dziękujemy. Życzymy dobrej nocy.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz